~
Skończyłam się rozpakowywać. Przeprowadzka z Australi do Kanady nie była zbyt ciężka, bo tak naprawdę nie zdążyłam się tam "zadomowić". Jedynym problemem dla mnie jest zmiana strefy czasowej no i temperatura... W Kanadzie potrafi bywać zimno, a ja zdążyłam się już przyzwyczaić do upałów. Na szczęście jest lato. Został niecały tydzień wakacji, zanim zacznę chodzić do szkoły...
Gdy zeszłam na dół zobaczyłam rodziców układających rzeczy w kuchni.
A moja siostra siedziała w salonie i jak zwykle nic nie robiła. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
-Allison otwórz te drzwi!
Ciężko wetschnęłam i poszłam otworzyć drzwi. Moim oczom ukazały się 2 kobiety. Na moje oko matka z córką. Chwila.. Znałam tą dziewczynę
*Retrospekcja będzie pisana kursywą*
-Ty dziwko - krzyknął Justin i kopnął mnie w brzuch, jednak odciągnął go Zayn.
-Uważaj stary! Ktoś idzie, wiejemy! -krzyknął Zayn.
Podeszła do mnie ślczna brunetka - Miranda Collins. Czyli jedyna dziewczyna która potrafiła być dla mnie miła i starała się mnie bronić przed moimi "prześladowcami".
-Nic Ci nie jest? - do moich uszu dobiegł cichutki głosik
*Koniec retrospekcji*
Dziewczyna przyglądała mi się mrużąc przy tym oczy.
-Mieszkamy obok i chcieliśmy się przywitać - powiedziała jej mama wręczając mi pudełko - to jest powitane ciasto - kobieta się ciepło uśmiechnęła
Moja mama przerwała wypakowywanie i przyszła się przywitać.
-Czy mi się znamy? - nagle powiedziała Miranda
-N-n-nie wydaje mi się dopiero się przeprowadziłem - wymamrotałam.
-Nazywam się Adriana Collins a to moja córka Miranda - powiedziała kobieta
-Kate - powiedziała moja mama potrząsając ręką sąsiadki - a to moja córka Allison. Kochanie - moja mama zabrała mi pudełko z ciastem - pokaż Mirandzie swój pokój a ja porozmawiam z sąsiadką.
-Yyy okej... Chodź - powiedziałam i zaciągnęłam dziewczynę do mojego pokoju
Miranda przyglądała mi się po czym sobie coś przypomniała.
-Ja cię znam... Tak, znam cie! Ty jesteś Allison McCartney! Byłaś kiedyś gruba... - przeleciała po mnie wzrokiem od góry w dół - Dlaczego wyjechałaś..? Co się stało?
Złapałam ją za ramię i przyciągnęłam do siebie.
- Błagam! Nie mów nikomu! Nie mów kim jestem, lub kim byłam! - poczułam jak do moje oczy się zaskrzliły.
-Czemu? - dziewczyna zmarszczyła brwi
-Nie pamiętasz? Jak to było? Jak mnie bili i wyzwali? Błagam nie mów nikomu...
-Obiecuję - powiedziała dziewczyna i przytuliłam mnie.
Mimo że jej dobrze nie znałam to zawsze była i dalej jest najmilszą osobą jaką znam.
~
Nazajutrz wstałam dosyć wcześnie. 7 rano. Umówiłam się z Mirandą na zakupy. Mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy. Z racji tego że jako jedyna wie kim byłam... Po prostu będę miała osobę z którą będę mogła pogadać z nią na tematy które zazwyczaj będę musiała ukrywać...
Wzięłam prysznic. Po czym ubrałam się w jeansowe shorty i zwykły T-shirt. Nałożyłam lekki makijaż składający się z eyelinera, pudru i błyszczyka. Włosy związałam w koka. A następnie zeszłam na dół zjeść śniadanie. Gdy usłyszałam trąbienie wybiegłam na dwór. Miranda przyjechała po mnie swoim białym mercedesem. Pobiegałyśmy trochę po sklepach, a potem poszłyśmy coś zjeść - konkretnie pizzę.
-Miranda mam pytanie...
-Huh?
-Justin chodzi do tego samego liceum co ty?
-Tak... Czemu się pytasz? Myślałam że go nienawidzisz za to wszystko co ci zrobił... - dziewczyna zamyśliła się a ja nie odpowiedziałam - Chwila... Ty coś kombinujesz! Prawda?
-Tak jakby - skrzywiłam się biorąc gryza pizzy
-Co masz na myśli mówiąc "tak jakby" ?
-Zemstę Miranda! Pomyśl tylko chwilę nad tym... Po tym wszystkim nie jestem gotowa mu wybaczyć lub zapomnieć. Wręcz przeciwnie. Mam zamiar sprawić by poczuł się choć trochę jak ja!
-Allison to ty mnie posłuchaj! Wiele osób jest gnębionych w szkole, ale to nie powód by się mścić...
-Jesteś tego taka pewna? Przez niego omal nie umarłam!
*
-Kochanie tak nam przykro ale musisz tu zostać... - widziałam łzy w oczach mojej mamy
-Mamo ale bulimia to nie jest śmiertelna choroba! - zaczęłam krzyczeć - Nie zostawiajcie mnie w tym ośrodku! Błagam! Obiecuję że przestanę...
-Córeczko dobrze wiesz że to jedyne wyjście... - przerwał mi tata - To tylko wakacje. 2 miesiące spędzone w ośrodku i prawdopodobnie wyzdrowiejesz...
Do oczu zaczęły napływać mi łzy. Bałam się że jak przestanę robić to co dotychczas to znowu będę gruba... Moje życie znowu będzie okropne. Strach - jedyne uczucie które czułam w tym momencie
*
-Jak to...? - Dziewczyna była widocznie zdziwiona
-To długa historia... Ale Miranda nie możesz mi po prostu zaufać?
-Ehhh... No dobra. - Momentalnie uśmiech pojawił się na mojej twarzy - A i jeszcze jedno... Dzisiaj jest impreza u Zayna.
Momentalnie wspomnienia znowu do mnie wróciły...
*
-Ej stary skończ się cackać z tą suką bo muszę iść jeszcze sprzedać towar. Wiesz Parker zalega mi za 3 tygodnie jesteś mi potrzebny.-słychać było podirytowanie w głosie Zayna
-Masz pieprzone szczęście że muszę iść ! - krzyknął do mnie Justin po czym popchnął mnie na ziemie i rzucił do mnie mój zniszczony plecak.
*
-Zeyna? Czy on przypadkiem nie siedzi w poprawczaku za sprzedaż narkotyków?
-W poprawczaku był niecałe pół roku. Wypuścili go żeby mógł pójść na odwyk.
-To znaczy że...
-On już tyle nie ćpa, ale dalej jest dilerem. - przerwała mi Miranda
~
Dochodziła 19. Kończyłam swój 'wyzywający' makijaż - mocne czerwone usta, oczy podkreślone kredką, tusz do rzęs i puder. A ubrana byłam w czerwoną sukienkę sięgającą nieco ponad kolana, do tego czarna kopertówka i szpilki w tym samym kolorze. Stałam przy drzwiach zakładając skórzaną kurtkę, kiedy moją uwagę przykuła Caitlin kłócąca się z mamą...
-Mamo wychodzę! - krzyknęłam i trzasnęłam drzwiami
Pod moim domem czekała na mnie Miranda. Zawiozła nas do domu Zayna. Konkretniej willi. Wyszłyśmy z samochodu i podążyłyśmy do drzwi, gdzie na 'start' podano nam kolorowe drinki. Właśnie wkroczyłyśmy w ten świat... Narkotyki, alkohol, seks, zabawa - wszystko na wyciągnięcie ręki. Mój wzrok wędrował wszędzie w poszukiwaniu... Bingo! Biebera. Muszę przyznać że wyprzystojniał od kiedy ostatni raz go widziałam. Z tego co wiedziałam zarówno on i Zayn powtarzali klasę. Szczerze? Nie dziwię się, dla mnie zawsze byli idiotami.
-Cześć shawty - chłopak przyciągnął mnie do siebie
Cześć pojebany dupku, którego mam zamiar wykończyć.
____________________________________________________________
Więc miśki jest to pierwszy rozdział <3 Mam nadzieję że wam się spodobał ;)
Jeżeli chcecie być informowani na bieżąco zostawcie swoją nazwę w zakładce "Informowani" <3
+posłuchajcie ;) jak już pewnie wiecie komentarze zachęcają do pisania <3 więc proszę komentujcie rozdziały nawet jednym głupim słowem ;) !
Nie chcę was wykorzystywać czy coś... Ale jeżeli możecie to zareklamujcie mojego bloga np. na swoim a obiecuję że się odwdzięczę ;*
piątek, 31 maja 2013
czwartek, 30 maja 2013
Prolog
Nazywam się Allison McCartney i mam 17 lat. Muszę przyznać że w dzieciństwie nie byłam lubiana... Ponieważ byłam gruba. W całej szkole byłam wyśmiewana od niepamiętnych czasów. Od chamskich przezwisk, po przemoc fizyczną - takie rzeczy były dla mnie codziennością. Utworzyła się nawet "grupka" moich prześladowców. A na ich czele stał nikt inny, jak sam Justin Bieber. Nie pamiętam dnia, żebym nie została przez niego urażona.. Chciałam po prostu to wszystko zakończyć. Żyletki? Owszem, ale nigdy nie byłam w stanie sięgnąć po coś więcej...
Gdy miałam 14 lat mój tata dostał propozycję pracy za granicą. Konkretnie w Australii - była to 3 roczna umowa. Rodzice znając moją aktualną sytuacją w szkole... Nawet się nad tym nie zastanawiali. Szybko wszystko załatwili, a następnie zabrali mnie i moją młodszą siostrą Caitlin z Kanady...
~
Przez te 3 lata wszystko się zmieniło! Ja... Byłam po prostu nie do poznania! Schudłam, oj bardzo schudłam. W międzyczasie przemalowałam włosy - jako brunetka czuję się zdecydowanie lepiej. Wyglądałam jak zupełnie inny człowiek co mnie cieszyło. Bo wiedziałam że powrót do Kanady... Do tych wszystkich ludzi, którzy przez tyle lat krzywdzili mnie dzień w dzień... Ujmę to tak - nie było dnia w którym chociaż przez chwilę nie myślałam o Zemście. Prawdopodobnie wszyscy mnie zapomnieli. Bo niby czemu mieli się przejmować zniknięciem największego popychadła? Całą uwagę skupiłam na Bieberze. Ten dupek cieszył się moim upokorzeniem przez tyle czasu... A po co? Na to pytanie tylko jedna osoba zna odpowiedź...
*PAMIĘTAJCIE ŻE JUSTIN I ZAYN NIE SĄ SŁAWNI W OPOWIADANIU* No więc moi mili to jest moje 2 opowiadanie i mam nadzieję że wam się spodoba ;) . Z racji zbliżających się wakacji mam więcej wolnego czasu a rozdziały będę dodawać w miarę systematycznie (w odstępach 2-4 dni) . Chciałabym was też serdecznie prosić o follow dla @NutellaSwag_Boy <3 który wykonał mi... Cały blog :D
Mój twitter - @LittleRebelious
Moje inne opowiadanie ;) - She is homeless
Będzie obowiązywać 1 zasada :3 CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Gdy miałam 14 lat mój tata dostał propozycję pracy za granicą. Konkretnie w Australii - była to 3 roczna umowa. Rodzice znając moją aktualną sytuacją w szkole... Nawet się nad tym nie zastanawiali. Szybko wszystko załatwili, a następnie zabrali mnie i moją młodszą siostrą Caitlin z Kanady...
~
Przez te 3 lata wszystko się zmieniło! Ja... Byłam po prostu nie do poznania! Schudłam, oj bardzo schudłam. W międzyczasie przemalowałam włosy - jako brunetka czuję się zdecydowanie lepiej. Wyglądałam jak zupełnie inny człowiek co mnie cieszyło. Bo wiedziałam że powrót do Kanady... Do tych wszystkich ludzi, którzy przez tyle lat krzywdzili mnie dzień w dzień... Ujmę to tak - nie było dnia w którym chociaż przez chwilę nie myślałam o Zemście. Prawdopodobnie wszyscy mnie zapomnieli. Bo niby czemu mieli się przejmować zniknięciem największego popychadła? Całą uwagę skupiłam na Bieberze. Ten dupek cieszył się moim upokorzeniem przez tyle czasu... A po co? Na to pytanie tylko jedna osoba zna odpowiedź...
*PAMIĘTAJCIE ŻE JUSTIN I ZAYN NIE SĄ SŁAWNI W OPOWIADANIU* No więc moi mili to jest moje 2 opowiadanie i mam nadzieję że wam się spodoba ;) . Z racji zbliżających się wakacji mam więcej wolnego czasu a rozdziały będę dodawać w miarę systematycznie (w odstępach 2-4 dni) . Chciałabym was też serdecznie prosić o follow dla @NutellaSwag_Boy <3 który wykonał mi... Cały blog :D
Mój twitter - @LittleRebelious
Moje inne opowiadanie ;) - She is homeless
Będzie obowiązywać 1 zasada :3 CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Subskrybuj:
Posty (Atom)