sobota, 31 sierpnia 2013

PROŚBA :)

Hej kochani mam do was ogrooomną prośbę <3
Otóż zaczęłam tłumaczyć opowiadanie z Niallem [LINK] (z góry mówię że jest to fanfiction które naprawdę różni się od pozostałych i jestem pewna że wciągnie was) i chciałabym żebyście zajrzeli i chociaż przeczytali wstęp :) to dla mnie naprawdę ważne - będę wam bardzo wdzięczna.

Wasza @Lovandems (jakby ktoś nie zauważył zmieniłam username z @LittleRebelious)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Roździał 8 -" Kur*a kto ty jestes zeby sie do mnie tak odzywać?"

Porozmawialysmy troszeczke z Catlin i poszlysmy spac...
                     ***
Gdy rano sie obudzilam Catlin juz nie bylo w pokoju dlatego zascielilam lozko i poszlam sie w cos ubrac. Wybralam dzinsowe spodenki i granatowa bokserke a potem zrobilam sobie jeszcze lekki makijaz. Postanowilam zejsc na dol... Catlin byla juz w kichni i stala przy kalendarzu ktory wisial na scianie
- Hej! Co tak patrzysz na ten kalendarz?- zapytalam
-Aaa tak tylko... - zaczela Catlin- Jutro koncza sie wakacje i trzeba do szkoly isc...
- O cholera!- powiedzialam na mysl ze bede musiala chodzic do szkoly z tym dupkiem- Bieberem. Nie widzialam sie z nim od czasu kiedy spotkalam go w klubie...i dobrze.
- Co???- Catlin spojrzala na mnie ze zdziwieniem
Nie moglam powiedziec jej o co chodzi wiec po prostu wymyslilam cos na poczekaniu.
- Em....za- zapomnialam.
- Ok?!
Zjadlam sniadanie i wyszlam na dwor. Zobaczylam ze Liam wsiada do do auta i krzyknelam glosno ma niego:
- Liam! Cześć! Gdzie jedziesz?
- O cześć. Musze wyjechac gdzieś najmniej na ....- usłyszałam
- Czemu?- spytalam zdziwiona
- Tydzień- Liam dokończył poprzednie zdanie- Sprawy rodzinne.- Liam wsiadł do auta i pojechał
To bylo dziwne ale ok. Usiadłam na ławce przy moim domu i nie uplynela nawet minuta a pod moim domem zupelnie niespodziewanie znalazla sie Miranda.
- No hej! Co tak siedzisz?
- Cześć. Tak tylko....- odpowiedzialam dziewczynie
- No bo impreza się szykuje u Zayna, wiesz no i... idziesz ze mna?
- Ale kiedy? Sama nie wiem czy chce mi sie chce isc.
- Jutro i nie ma zadnego ale! Idziesz ze mna...Rok szkolny sie zaczyna i musi byc jakas imprezka na koniec wakacji wiec...
- Jutro? Nie chce mi...
- Co? Idziesz, idziesz!- Miranda przerwala mi w srodku zdania
- Niech ci bedzie- zgodzilam sie chociaz mialam watpliwosci ale co tam, przeciez nie bede siedziala sama w domu i sie nudzila. Zaprosilam Mirande do domu. Przy okazji pomogla mi wybrac ciuchy na jutro do szkoly i ta impreze. Caly dzien zlecial mi z Miranda...ale fajnie bylo :) Poszlam sie wykapac i wrocilam do swojego pokoju. Polozylam sie ale gdy zauwazylam ze dostalam smsa od razu wstalam. Pomyslalam ze to od Mirandy ale niestety sie pomylilam...
Od: Nieznany Do: Allison
To jak? Widzimy sie jutro w szkole kotku?
No super... A jeszcze jak bedzie na imprezie u Zayna to juz w ogole mam przesrane. Chwile pozniej dostalam kolejny sms.
Od: Nieznany Do: Allison
A masz jakies plany na jutro wieczorem?
Postanowilam odpisac...
Od: Allison Do: Nieznany
Tak, moja siostra ma urodziny i bede z nia...
Moze to byl i glupi pomysl ale pomyslalam ze moze wtedy by sie chociaz na chwile odemnie odczepil. I tak się stało, nie napisał już nic, więc poszłam spać.
Rano szybko się ubrałam, uczesałam i zrobiłam makijaż. Umowilam się z Miranda że przyjedzie po mnie dziś i tak się stało. Zaraz po wejsciu do szkoły poszłyśmy na sale gimnastyczną na apel a potem do naszej sali lekcyjnej i do domu. Dziwne że nigdzie w szkole nie widziałam Biebera.
W domu wykapałam się i przyszykowalam na imprezę. Chwilę na nią poczekałam i już była u mnie. Prościutko z mojego domu pojechalysmy na impreze.
Było dosyć duzo ludzi... Taaa i Biebier też... Już tylko gdy weszłam zauważyłam go bo siedział przy barze i pił drinka. Przez chwile nawet myślałam żeby do niego podejść czy coś ale jednak potem stwierdziłam że nie bo po co. Poszłam z Miranda usiąść na kanapę a potem potańczyć. Kiedy tanczylam z jakimś chłopakiem zauwazylam że Justin idzie w moja stronę.
- Odbijamy!- Justin podszedł i wziął mnie za rękę.
- O mój Boże...- powiedzialam
Zaczęliśmy tańczyć kiedy akurat poscili strasznieeee wolną piosenkę. Nienawidzę takich.
- No to jednak nie jesteś na urodzinach u twojej siostrzyczki kotku ,co nie?- powiedział Bieber uśmiechając się kopiąco.
- No widzisz,jednak nie...- odpowiedziałam drwiaco
Jakąś minutę później poczułam na swojej szyi mokre pocałunki. Najpierw nie wiedziałam o co chodzi ale jak się okazało to Bieber zaczął mnie całować.
- Zostaw mnie ok?!- zaczęłam mówić ale on nic nie zareagował.
Postanowiłam nie przeszkadzać mu...ale tylko na chwilę bo akurat wpadłam na pomysł który bardzo mi sie spodobal.
Bieber zaczął mnie całować po ustach a ja jego też. W pewnym momencie wziął mnie za rękę i poszliśmy do pokoju. Oczywiście potem nadal kontynulowal to co zaczął. Całował mnie to po szyi to w usta mówiąc tylko:
- Jesteś moja i tylko moja...
Chwilę później poczułam że zaczął
rozpinac moja sukienkę.Najpierw chwycil delikatnie suwak i zaczął się nim bawić a następnie zaczął powoli  go rozpinac co jakiś czas robić mała przerwę. Zaczęłam go mocniej całować gdy był już prawie przy końcu zamka. Serio on świetnie całuje.Hmmm... a nawet bardzo dobrze. Gdy rozpial  już caly zamek mojej sukienki zaczęłam rozpinac mu koszule jednak gdy zauważył że nie mogę rozpinac jednego z guzików szarpnal koszule i od razu wszystkie guziki się odpiely . Zdjęła mu koszule a on zdjal mi górna część sukienki- ramionczka. Justin przysunał mnie jeszcze bliżej siebie ale gdy zauważył że go odepchnęłam przestał.
- Co jest kur*a?- usłyszałam Biebiera
- Nic...- ubralam się i zapielam  zamek w mojej sukience a Bieber siedział jak wryty  i patrzył na mnie.
- No co kur*a? Nie podoba się coś?
- No czy ja wiem!?- rzuciłam głupim usmieszkiem
Już miałam wychodzic z tego pokoju gdy poczułam na swojej ręce silny uścisk dłoni Justina.
- "Czy ja wiem?!"- co to ma być?
Nic mu nie odpowiedziałam i zaczęłam się wyrywać ale on nie puszczał.
- No puści mnie do cholery!- zaczęłam ale on nie reagował i coraz bardziej się denerwowałam
Serce zaczęło mi mocniej bić i pewnie zrobiłam się bledna niż zazwyczaj, ale nadal próbowałam się uwolnić jednak po chwili namysłu przestała a on mnie poscil.
- A z reszta...Jak chcesz to idź.- powiedział Bieber odwracają się do mnie plecami i ubierać swoją koszule.
Bez chwili namyslu polozylam reke na klamce ale byla zamknieta
- Otworz mi te drzwi- zaczelam mowic do Biebera
- Ups... Tylko ja nie wiem gdzie jest klucz...- powiedzial odwracajac sie do mnie z usmiechem na ustach
Zdenerwowalam sie, i to bardzo...
- Dupku otworz mi te cholerne drzwi!
- Juz  chyba cos ci powiedzialem- mowiac to podszedl do mnie i polozyl swoje rece na moich biodrach
- Kur*a otworz te drzwi!
Usłuszalam tylko cichy smiech ktory pamietam z czasow kiedy chodzilam do szkoly przed moim wyjazdem i slowa tego chama:
"Popatrz na siebie, jak ty w ogole  kur*a wygladasz? Jak jakis niedorozwoj!"
- Tu głupi bachorze otworz te drzwi i mnie póść!
Po tych słowach twarz Biebera momentalnie zbladla a on rzucil mnie na lozko i przytrzymal moje rece zebym sie nie wyrywała:
- Kur*a kto ty jestes zeby do mnie sie tak odzywac- powiedzial patrzac mi w oczy Justin- I... nie mow tak do mnie, a tu masz ten cholerny klucz i spier*j.


Przepraszamy, że tak długo nie dodawałyśmy roździału, ale i ja i Ola byłyśmy na wakacjach. Chciałam trochę odciazyc Olę i napisałam ten roździał. Nie wiem czy wam sie spodoba bo raczej konsultuje sie z Olą ale teraz nie. No i przepraszam jesli pojawia sie jakies bledy ale wszystko napisalam na telefonie wiec bylo dosyc trudno...
                                        Nat :D
PS. No i jesli czytasz to skomentuj :* Liczba komentarzy pod ostatnim rozdzialem bardzo zadowala i zacheca do dalszego pisania wiec trzymam za was kciuki :)