sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 03 "Czy teraz umrę?"

Obudziły mnie promienie słoneczne padające przez okno. Nie minęła chwila, a zorientowałam się że nie jestem w moim łóżku. I na dodatek nie jestem sama. J e g o  ręka była owinięta wokół mojej talii, a on leżał chyba najbliżej jak tylko mógł. Powoli zabrałam jego rękę. Na co usłyszałam tylko mruknięcie i znów znalazła się na mojej talii. Odwróciłam się do niego. Miał zamknięte oczy, ale wiem że nie spał. Gdy zdał sobie sprawę że się na niego gapię, zmarszczył brwi i otworzył lekko oczy.
-Czego chcesz? - zapytał chrypliwym głosem
-Gdzie jesteśmy? W twoim domu?
-Jesteśmy u Zayna. - mruknął i odwrócił się do mnie plecami
-Ale jak ja się tu znalazłam?
-Kurwa na jednorożcu przyleciałaś - sykną - Przecież to oczywiste że przyniosłem tu twoją dupę.
Zmrużyłam oczy. Wkurwiał mnie. Jedynym plusem jest to że mnie nie zostawił (ZNOWU) samą w tym lesie...
-Dziękuję - powiedziałam z sarkazmem i sztucznie się uśmiechnęłam.
Wstałam leniwie z łóżka. Muszę przyznać że poranki nie są moją ulubioną porą dnia. Rozciągnęłam się i zaczęłam się rozglądać dookoła. Z pozoru zwykły pokój, ale muszę przyznać że był bardzo gustownie i nowocześnie urządzony. Potrzebowałam wziąć prysznic. Ale nie tutaj. Nie miałabym się w co przebrać, a chodzić 2 dni w tej samej sukience byłoby nie przyjemnie... Muszę wrócić do domu. Ale jak? Mój telefon zostawiłam w torebce... Która Bóg wie skąd się tu wzięła! Ale mniejsza o to.
Szybko chwyciłam czarną kopertówkę i napisałam do Mirandy.

Od: Allison Do: Miranda
Gdzie jesteś? Nic ci nie jest?

Może i się za bardzo martwię ale co poradzić? Nie wydaje mi się że Miranda chodzi na takie imprezy... A uwierzcie wiem jak to może się skończyć.

Od: Miranda Do: Allison
Ze mną wszystko w porządku. Zostałam u Zayna. A ty? Gdzie jesteś? Wszystko okej?

Odetchnęła z ulgą że nic jej nie jest... Nie. Moment. Że co!? Została u Zayna? Mam się zacząć bać? 

Od: Allison Do: Miranda
Bo ja tak jakby też jeszcze jestem u Zayna...

Wstałam z łóżka i zmierzałam w kierunku drzwi.
-Gdzie idziesz? - mruknął Justin
-Do domu? Moi rodzice się pewnie martwią... - westchnęłam cicho
-Zostań - poklepał miejsce obok siebie
-Naprawdę muszę iść... - powiedziałam błagalnym tonem
-Urghh - podniósł się i przeczesał ręką po włosach - to idź
Wyszłam szybko z pokoju. Nie mam ochoty z nim dłużej przebywać w jednym pomieszczeniu.
Jest tylko J E D E N malutki problem... Nie wiem jak wyjść z tego domu... Podążyłam wzdłuż korytarza i po cichu zaczęłam schodzić po schodach. Gdy nagle ktoś mnie zatrzymał. Justin? Odwróciłam się i ujrzałam Mirandę. "Dzięki Bogu że to ona!"
-Wystraszyłam cie? - zaśmiała się
-Nie... Ja po prostu... Chcę jechać do domu - uśmiechnęłam się
-Przepraszam - pisnęła - powinnam z tobą uzgodnić kiedy wracamy - przytuliła mnie
-Nic się nie stał...
-Poczekaj tu na mnie, pożegnam się z Zaynem i odwiozę cie. - przerwała mi
~
Miranda ruszyła z podjazdu. W rękach miałam skórzaną kurtkę, którą tu wczoraj zostawiłam. Wieczorami potrafiło być zimno, a nie chciałam się przeziębić czy coś. Jedna rzecz mnie zastanawiała. Zayn i Miranda. Czy oni...? 'Jeżeli nie zapytasz nigdy, się nie dowiesz' pomyślałam.
-Miranda... Mam pytanie.
-Huh?
-Czy ty i Zayn... No wiesz... Wy jesteście...
-Razem? - na jej twarzy pojawił się grymas przypominający uśmiech - Nie. Znaczy się jeszcze nie. Byliśmy na kilku randkach i ja na prawdę bardzo go lubię... Ale. Jego styl życia. Po prostu czekam aż się zmieni albo coś. Ale to chyba nigdy nie nastąpi - pociągnęła nosem
Pogłaskałam ją po ramieniu. Szkoda mi jej. Lubi chłopaka, ale nie może z nim być przez jego własną głupotę. Z tego co widziałam. Sposób w jaki Zayn patrzył na Mirandę to myślę że on też ją lubi. Ale sam pewnie wie że to niebezpieczne. Bycie dilerem nie jest proste...
*
Śledziłam ich. Po co? Sama z resztą nie wiem. Chciałabym znaleźć coś na nich, może wreszcie daliby mi spokój... Weszłam za nimi do jakiejś uliczki. Oczywiście zachowując odpowiedni odstęp. Ostatnią rzeczą jaką teraz pragnę to śmierć. Gdy Zayn z Justinem u boku stanęli schowałam się za koszem na śmiecie, by móc usłyszeć z kim i o czym gadają.
-Macie pieniądze? - zapytał Zayn groźnym głosem
-T-tak - zerknęłam i zobaczyłam grupkę jakichś dzieciaków
Justin podał im jakieś pudełko, a ci dali Zaynowi pieniądze.
Ehh nic ciekawego. Dzień w dzień robią takie rzeczy. Gdybym mogła już dawno bym na nich doniosła... Ale. Zayn by poszedł do poprawczaka - a Justin? On by został i prawdopodobnie mnie zabił.
Usłyszałam jakiś hałas i krzyki. Po chwili przede mną przebiegł Justin z Zaynem a za nimi biegł policjant. To się doigrali. Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęłam iść w kierunku domu.
*
-Allison. Wstawaj - moim ramieniem szturchała Miranda.
-Co? Gdzie ja jestem?
-W moim samochodzie głuptasie - zaśmiała się - jesteśmy pod twoim domem. Wysiadaj.
Spojrzałam na zegarek - 9:27. Będę musiała wymyślić jakąś wymówkę dla rodziców. Ale to nic. Pożegnałam się z przyjaciółką i zatrzymałam się przed drzwiami wejściowymi do mojego domu. Pociągnęłam delikatnie za klamkę nie mając pewności czy nie są zamknięte. Otwarte. Jak na razie Bóg jest dla mnie łaskawy, ale to się pewnie zaraz skończy...
-Cześć kochanie - głos mamy dobiegł z kuchni
-Cz-cześć mamo - odpowiedziałam niepewnie i poszłam do kuchni - Nie jesteś zła że wracam tak późno?
-Późno? Kochanie miałaś zostać u twojej nowej koleżanki z sąsiedztwa... Mirandy? Na noc. Napisałam mi SMS'a. Myślałam że przyjdziesz po południu.
Jakiego SMS'a? Ja nic nie wysyłałam wczoraj... Jezu nieważne. Zanim mama zauważyła że jestem we wczorajszej sukience pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam za sobą drzwi i pierwszą rzecz jaką musiałam zrobić był prysznic. Zdjęłam moje ubrania, a po chwili na mojej skórze znajdowały się kropelki ciepłej wody. To było to czego potrzebowałam. Prysznic. Wylałam na moją rękę szampon i wtarłam we włosy. Powoli masowałam skórę głowy. Po czym spłukałam wszystko.
Szkoda że zmywa on tylko brud zewnętrzny... Chciałabym zapomnieć o przeszłości i żyć jak normalna nastolatka. ALE NIE. Mój umysł, moje serce, moja dusza - pragną tego. Zemsty. Czy to ma jakiś sens? Nie mam pojęcia. Po prostu wszystkie moje emocje kierują się do jednego - nienawiści do Justina Biebera.
Wyszłam spod prysznica i na moje nagie ciało założyłam szlafrok, a na głowie zrobiłam 'turban'. Poszłam do szafy po ubrania. Dzisiaj jest trochę zimniej więc założyłam czarne legginsy i fioletową koszulkę z jakimiś napisami. Wróciłam do łazienki aby dokończyć moją poranną toaletę. Makijaż, włosy etc.
Gdy skończyłam, wróciłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Muszę przyznać że za nim tęskniłam. Nie wyspałam się. A sama myśl że spałam obok niego - przyprawia mnie o mdłości. Powoli zasypiałam. Nie no kurwa SMS! Oczywiście. Zmrużyłam oczy i leniwie spojrzałam na mojego iPhone.

Od: Nieznany Do: Allison
Ślicznie wyglądasz shawty.

Od: Allison Do: Nieznany
Kim jesteś. I skąd do cholery wiesz jak wyglądam?

Od: Nieznany Do: Allison
Wyjdź na balkon.

Westchnęłam. Pewnie to jakiś idiotyczny żart. Wstałam z łóżka i stanęłam obok balkonu. Niczego i nikogo tu nie ma. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Kiedy nagle ktoś mnie pociągnął i zakrył moje usta.
-Nie krzycz - ktoś wyszeptał mi do ucha
CZY TERAZ UMRĘ?
_____________________________________________________________________

Przepraszam że tak długo nie dodawałam ale wiecie - szkoła :( . Na szczęście już powoli się kończy i mam luzik. W poniedziałek ostatecznie wszystko poprawiam, więc trzymajcie kciuki <3 żeby się udało.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Z góry przepraszam też za błędy :*

13 komentarzy:

  1. Boskie <3
    Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, zajebiste. *-* Czekam na kolejny rozdział. xx

    OdpowiedzUsuń
  3. omfg końcówka mnie zabiła ;ooo świetny rozdział :) @biiebsily {http://life-can-surprise.blogspot.com/}

    OdpowiedzUsuń
  4. O jezu dzięki za skonczenie w takim momencie :) tak po zatym masz talent i nie marnuj go opowiadanie - cudne myślę że ona jeszcze go odnienawidzi i się w nim zakocha *_* czekam na nn @PolishBelieberW

    OdpowiedzUsuń
  5. awwwww.. świetny rodział *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie? Ech... Ja chce jeszcze :/ Rozdział świetny. Mam nadzieję, że trochę przedłużysz tą nienawiść, a nie, że po pięciu pierwszych rozdziałach, któreś z nich się zakocha :P Jednak czekam na twoje dalsze pomysły :P Do następnego ♥

    Zapraszam do mnie ---> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne opowiadanie. Bd mnie informować o nn rozdziałach na tt? Z góry dziękuję. Życzę weny. Pozdrawiam, @hideanemptyface . x

    OdpowiedzUsuń
  8. [SPAM]

    1 list - marzenia, przygoda, miłość, przyjaciele, kariera, problemy, porażka.

    Lubisz przygody? One Direction? Miley Cyrus? A może Justina Biebera?
    A może opowiadanie typu Dark, Cold itd. to twoje ulubione?

    W takim razie to coś dla ciebie!

    Z pozoru radosna i zwykła historia, która na początku faktycznie się taką wydaje, w dalszej części okazuje się mroczna i pełna niebezpieczeństw, których nikt by się nie spodziewał.

    A zaczęło się to od zwykłego listu...


    http://everything-startsfromsomething.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. jejciu *_* zajebiste opowiadanie♥

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny ;3
    czekam na kolejny :)
    zapraszam do mnie <3
    http://mowszeptemjeslimowiszomilosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. O ja ,o ja powiedz że to Zayn hahha lol

    OdpowiedzUsuń